Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum styczeń 2020, strona 1


Dopóki..
03 stycznia 2020, 05:20

To się tu zbliża, niczym pieprzona otchłań,

Nie możesz tu być, nie powiem Ci zostań,

Ta gra losowa jest jak w kościach,

Wszystko się robi koszmarne i chce wzbudzać postrach,

Ty próbuj tu walczyć, wiesz że nie możesz się poddać,

Każda przeklęta droga, uwikłana w pułapki jakieś,

Ty musisz w to brnąć, przed siebie iść, walczyć i drogę znaleźć,

Który kierunek - Żaden nigdy nie był do końca pewny,

I wkółko insekty, paranoidalne fobie i wszędzie zakręty,

Za każdym rogiem coś tam się czai,

I mimo ciemności widać w tle coś z oddali,

Każda jedna fobia tworzy jednego Demona,

Tak uwikłana droga, sam musisz znaleźć jak go pokonać,

Tu nikt nie pomoże i w tym nie ma już rady,

Pełne odizolowanie, bo jesteś w miejscu gdzie w grę nie wchodzą żadne układy,

Odróżnij prawdę od fikcji, co jest realne, a co jej omamem,

Załapując ten sens, że musisz sobie dać sam tu z tym radę.

 

Wiesz, że możesz wygrać, jeśli będziesz tego chcieć,

Wszystko można pokonać, wystarczy próbować, a nie tchórzliwie biec,

Wciąż iść do przodu z wiarą, powtarzając, że wygram jak jebaną mantrę,

Liczy się ilość podniesień, a nie upadków i to jest coś warte..

 

Chociaż wiele razy się zgubisz i nie będziesz wiedzieć jak się wydostać,

Ze wszystkim się walczy, niszcząc to gówno od środka,

Zło różną ma postać, jednak wciąż można wygrać,

Do błędu się przyznać, wstać, walczyć i wszystko rozpizgać,

Nie dać temu szansy, pokazać kto tu jest górą,

Rozpierdalać wszystko, jakby się było jakąś wichurą,

Wewnętrzne tornato może stworzyć tu spustoszenie,

Chociaż czasem brak sił, może spowodować omdlenie,

Upadać i wstawać, bo tak to tu działa,

Że próbujący osiąga wszystko, a tchórzliwy odpada,

Choć to tak nagle dopada, to wszystkiemu trzeba tu sprostać,

Nie bojąc się tego co jaką ma postać,

Bo coś może być prawdą, albo tylko wyimaginowane,

Sami tworzymy to, co później jest dla nas zwykłym koszmarem,

Skoro sami tworzymy to i sami możemy pokonać,

Dopóki jest oddech i puls, to nic nas pokonać nie zdoła.

Be yourself..
03 stycznia 2020, 05:19

It's easy to fall down,
To feel like fuckin clown,
Borned to win, but too often I can lose it
Less smart things more those which are stupid,
Ruined that all, I don't fuckin care,
Too many people, I have to protect myself,
Too many bad words, which are counting the most,
And always defensive, it could be the worest,
We never can know, what we really can do for someone else,
Unless we can't really see these situations, then it's the best,
I don't care about people's opinion, everyone has his fuckin life,
Try to hurt me, then I'll open my knife,
It's so easy to hurt anybody, to say to much, don't think about what you say,
The same like u see the fuckin sun, but everyday it rains,
You can know nothing about me, I won't say anything,
Try other things to know that, but remember I don't fuckin care,
So say whatever you want, it could be like fuckin game,
Try to win, try to make my feel worest,
It doesn't real if I have to be honest,
My soul is gone, she has gone long time ago,
So try to make your life better, just go,
I can help, If u need the fuckin help, just say help me, it's just including,
Then I'll can help you, I'll make that you're blooding,
I don't need anyone to make my life better, you just need to blood out,
It's not my fault, it's just like blow,
So don't try to attack me, cause I can make you won't say anything more,
First it's beginning, in one moment I can make it's gone,
There's no heaven, no hell, there's nobody for you,
There's just nothing, u can't see, u can't feel anything too,
It's gone, life's gone, you're gone and for others it's better,
I'm a unknown like fuckin weather,
You never could know what really will happen,
So take about what you will do, there's the fuckin timer,
When time will past out, I'll do what I have to do,
I won't say anything more, it's enough to say be dead and fuck you.

W którą pójdziesz stronę..
03 stycznia 2020, 05:15

Grasz tu lub przegrywasz, coś osiągasz lub się zmywasz,

Życie jest przewrotne i czasami ciężko bywa,

Czasem chwile są ulotne, albo bywa przejebane,

Albo walczysz z gardą w górze, lub to skreślasz - Piszesz testament,

I wiem jak to jest, że czasami też nic nie wiem,

I czasem jeden głupi moment sprawi, że coś Ci odjebie,

Tak łatwo tu grać jest czyimś emocjami, jak na instrumencie,

I zawsze wszystko może znienacka pierdolnąć, w jednym momencie,

Odbić od gówna i nie dać się tu w nic wrobić,

Kogo obchodzi co będziesz robić, każdy niech się zajmie sobą i niech go to nie obchodzi,

Łatwo coś mówić, gorzej utrzymać to co się właściwie mówi,

Nie myśleć nad sensem tego, łatwo w swoich kłamstwach się zgubić,

Odbijać od syfu, iść własną drogą, bo to najprostszy kierunek,

Trzeba zrozumieć najważniejszy jest wizerunek, więc zapracuj na szacunek,

Nikt za darmo nic Ci nie da, kiedy na to nie pracujesz,

Nikt za darmo Ci nic nie da, jeśli dużo mówisz, mało robisz, no i zawsze wszystko psujesz,

Kłamstwo wyjdzie, prędzej czy później, i tak będzie jawne,

I mogę być na dnie, bo dawno temu już upadłem,

Mogę być na dnie, jednocześnie będę sobą w każdym jebanym momencie,

Ty bądź sobie jaki chcesz - Będziesz tak istotny, niczym rozmazane zdjęcie...

 

Myślisz, że ma jakiś sens to co odpierdalasz codzień,

Myślisz, że ma jakiś sens, jak coś jest jak gasnący płomień,

Jedynie co ma sens, to stwierdzenie tego, że to nie ma sensu,

Unikać nonsensu, jebać wszelkie kłamstwa, prawda zawsze jest na pierwszym miejscu...

 

Jak w jebanym labiryncie, moższ zgubić się tu we własnych kłamstwach,

Jebać to wszystko co nie jest na żadnych poparciach,

Lekkomyślność i bezsens dla osiągnięcia celu,

Dojdę tam gdzie niewielu, chcesz mnie pokonać to weź we mnie celuj,

Bo jak na razie to celujesz prosto w swoją pustkę, Jedynie co w lustrze widzisz, to odbicie puste,

Z taką charakternością to coś w deseń, że Ciebie już nie ma,

Środkowy palec i jebać, nikt nie będzie płakać, jak będą Cię grzebać,

Pisz testament, chociaż jedynie co możesz przekazać pustkę i bycie kurwą z charakteru,

Nie dobieraj się do steru, weź broń, w skroń sobie celuj,

Chcesz zmienić życie, weź zmień najpierw siebie,

Najpierw weź się za robotę - kop dół - dwa metry pod ziemię,

Jeśli liczysz na współczucie, to dla tych co nie zasługują współczucia tu nie ma,

Prostym słowem tylko jebać, pierdolić stereotyp i każdy schemat,

Myśl to co chcesz, to i tak nie ma już, znaczenia,

Pierdolę całą większość, więc nie będzie, przebaczenia,

Mogę być jak jebany anioł zagłady i robić co zechcę,

Słowa to naboje, wersy jak noże, więc rozpierdalam serce,

Koniec ze wszystkim, co ma się stać to się stanie,

Czekam na moment, aż bicie serca, ustanie,

I mogę być draniem, jednak ponad, wszystko jestem sobą,

Zyskam tylko więcej wrogów, jednak idę wciąż, tą samą drogą..

W którą stronę się kierujesz...
03 stycznia 2020, 05:12

Zszedłem z piekielnej drogi teraz będę robić tu swoje,

Co mogę sprawić, to sprawię, że wpadniesz tu w paranoję,

Wszystko co było koszmarem, to już nie będzie koszmar,

Wszystko co najgorsze się spełni, nie unikniesz tu poczwar,

Wszystkiego co najgorsze tu się możesz spodziewać,

Możesz zacząć uciekać, bo ja nie będę czekać,

I możesz se stwierdzić, że to jest popierdolone,

Ja stwierdzę tu tylko to, że to będzie najgorszym horrorem,

Możesz w to wątpić, się możesz wnet o tym przekonać,

Realne szanse to takie jak tornado pokonać,

I z tym nie przestanę, chcesz kurwa, zakładaj kaganiec,

Tylko skumaj tu jedno, nic nie da modlitwa, nic nie da różaniec,

Bałeś się koszmarów, teraz masz je realnie,

Ja jestem jednym z tych co wstanie, kiedy upadnie,

Myślisz, że zostanę na glebie, zobaczysz, że tu jest inacze,

Zawsze przeciwko tym co mają dwie twarze..

 

To te zakręcone korytarze, które musisz tu przejść,

I różne drzwi, musisz mieć odwagę, żeby w któreś z nich wejść,

Jeśli nie chcesz sam z siebie walczyć, to zostaniesz zmuszony,

Nie zmieni niczego nic, nawet jak zaczniesz dawać pokłony..

 

Bo realne jest piekło, musisz ostrożnie kroki tu stawiać,

Być wyłącznie sobą, teatrzyku nigdy tu nie odstawiać,

Wszyscy są znani, z jebanych komedii,

Nie unikną niczego tu ci, co trzymają się bredni,

Tu wszystko widać - Na pierwszy rzut oka,

Więc jeśli jesteś człowieczym dnem - Nic nie możesz dokonać,

Możesz się poddać, i tak katusze tuu przejdziesz,

Bo co w życiu się liczy - To jebane podejście,

Na zbicie kwestii niewiary są ponabijane głowy na palach,

Twoja zawiśnie następna - Bo to wszystko jest w planach,

Jeśli myślisz, że to sen, ten będzie jakby na faktach,

To wszystko polega na jebanych paktach,

Chcesz to mogę przyspieszyć, Ty możesz tu skonać, zacznij o pomoc wołać,

Tylko najpierw przemyśl tę kwestię - kogo tak naprawdę możesz zawołać?

Życie jest rajem, tylkoo ludzie to ścierwo, więc jebać pazerność,

Karma zawsze powróci, załap tę pierdoloną pewność,

Zdaj się na możliwości, w tej grze to masz zerowe,

Więc pochyl się lekko, kończymy jebaną grę - Wnet ścinam Ci głowę,

Kończymy rytuał, czas odprawić to wszystko do końca,

Głowę nabić na pal - Nie zobaczysz już słońca..

Nie patrz...
03 stycznia 2020, 05:06

Nie zboczyć z tej drogi, tylko dalej nią iść,

Nie zmieniać kierunku jak zawiany przez wiatr liść,

Wciąż podążać w tym kierunku, byle do przodu i z gardą w górze,

Tylko w ten sposób można przejść choćby największą przebiegłą burzę,

I chociaż nie jestem wróżbitą, to wygraną tu wróżę, Przeskakuj każdą największą przepaść, niczym pieprzoną kałuże,

Zapomnieć o tym co było, iść dalej bez względu na wszystko,

Chociaż cel zawsze jest daleko, nigdy nie blisko,

Chociaż świat często chory - Dla bydląt pastwisko,

Wciąż warto być sobą, nie wyglądając w stadzie baranów jak baran, byle zabłysnąć,

Lepiej jest błyszczeć będąc przeciwko, brak dostosowania,

Każdy powinien własną drogę mieć, mogą mnie mieć za jebanego maniaka,

Za psychola, zniewieściałego, jakkolwiek chcą nazwać - Niech nazywają,

Skoro luster nie mają, wciąż oceniają, zazdroszcząc wszystkiego, swoje życie przegrywając,

Wciąż będę przeciwko, środkowy palec, możesz myśleć co chcesz, dopóki nie wiesz co we mnie siedzi,

Ja nie powiem niczego, choćbym był na jebanej spowiedzi,

Kiedyś przyjdzie czas, na jebane chore wyjaśnienia,

Wciąż brnąć do przodu i dla nikogo nic nie zmieniać...

 

Nie patrzeć na życie innych, lepiej zawsze patrzeć na własne,

Ja wolę w tym wszystkim być sobą, żyć ze szczerością, pierdolić baśnie,

Nie wiesz o co chodzi to rusz swoją wyobraźnię,

Będę tutaj do przodu iść, dopóki życie we mnie nie zgaśnie...

 

Będę dalej iść, nawet jeśli droga będzie się kończyć,

Jak w pieprzonym kołowrotku i to nie może mnie wykończyć,

Upadać i wstawać, liczy się liczba podniesień i jebana wiara,

Nie kminisz nic, to ode mnie wara, chcesz iść za stadem baranów to możesz spierdalać

, Własne zdanie, przekonania, nie patrzenie na innych,

Szczerość, nie kłamstwo, może należę do tych ludzi dziwnych, grunt, że nie do tych naiwnych,

Co ślepo błądzą za tym co ktoś powie, jak coś zrobi i jak ma się zachować,

Najważniejsze to twarz zachować, nigdy się nie poddać, być ciągle sobą i za maską się nie chować,

Jedyna maska to ta emocjonalna, bo każdy tak lubi to wykorzystać,

Realny punkt widzenia, a nie pieprzony pryzmat,

Przy boku parę osób, tylko tych prawdziwych od początku do końca,

Chociaż czasem tak ciężko to poznać, czas swoje pokaże, wszystkiemu trzeba tu sprostać,

Lepiej żyć w samotności szczerej, niż w stadzie pośród kłamstw,

Bo pisany jest realny scenariusz z dnia na dzień, a nie z happy endem popierdolona baśń,

Jednak i tak wszystko zależne jest od nas, bo nieświadomie piszemy to sami,

I co sami innym dajemy, to też właśnie w przyszłości my mamy,

Więc grunt to myśleć, działać, umieć się wobec kogoś zachować,

Jeśli chcesz czyjegoś szacunku to pierwszorzędnie sam siebie musisz szanować....