Podążaj za sobą..
03 stycznia 2020, 05:35
Wszystko zależy od nas, którą drogą się kierujesz,
Idź tędy, którędy chcesz, tak jak sam to w sobie czujesz,
Nie zbaczaj ze względu na innych, bo się wtedy oszukujesz,
Jeśli myślisz, że za późno jest na zmiany, no to źle z tym kombinujesz,
Dopóki patrzysz w lustro i możesz nazwać się człowiekiem, to nim jesteś,
Nie trzeba robić wybitnych rzeczy, liczy się to co jest jebanym gestem,
Myślisz inaczej, lepiej szybko otoczenie zmieniaj,
Jedynie czego nie musisz to nie musisz siebie w tym zmieniać,
Jak ktoś wmawia Ci, że coś największego sensu nie ma,
Wtedy załap świadomość, zmień tor, środkowy palec i jebać,
Chcą patrzeć na kogoś, niech spójrzą na siebie,
Niech liczy się prostość, a reszta Cię jebie,
Wystarczy pomóc, gdy ktoś jest w jebanej potrzebie,
Wystarczy po prostu być i nawet zwyczajnie siedzieć,
Jak coś komuś przeszkadza, to wprost, game over i może spierdalać,
Lepiej być sobą, mimo wszystko, iść przed siebie i tym się tu będę napawać,
Jak nie jesteś ze mną, wtedy nie Twoja sprawa,
Jak coś Cię nie obchodzi, po co pytasz, przestaję gadać,
Każda zawistna, fałszywa osoba stąd może odpadać,
Nie zrozumiałeś powyżej - W prostym skwitowaniu, że masz spierdalać,
Bo liczy się szczerość, jeśli coś ma nawet zaboleć,
Bolesna prawda jest lepsza, niż stek ze słodkich bzdur, które będą bardziej z dnia na dzień boleć..
Nie trzeba nic kryć, to co można powiedzieć,
Jeśli coś Ci przeszkadza to po co w moim otoczeniu masz siedzieć,
Czasem lepiej przemilczeć, niż głupio gadać,
I po raz ostatni w dosłownym znaczeniu, że już możesz spierdalać..
Nie potrzebuję kłamstw i zwistnych, nie potrzebuję tych wszystkich,
Jeśli zamiast szczerości ma być obłuda, to nie potrzeba mi osób bliskich,
Zaradny ze wszystkim, chcesz to mnie kurwa znienawidź,
Jeśli masz na tyle odwagi to chodź i spróbuj mnie zabić,
Wyłącznie za to, że mam odmienne zdanie,
Że potrafię być sobą i robić te zamieszanie,
Znajomość z takimi jest niczym mieszkanie w pustostanie,
Zero czegokolwiek i tak już zostanie,
Jedynie co wniosą to więcej gniewu i zawiść,
Lepiej odejdź ode mnie, jeśli nie możesz mnie strawić,
Nie chcesz tego przetrawić, spróbuj czoła tu stawić,
Że możesz spierdalać jak chcesz się pobawić,
Nie jestem w przedszkolu, od zabawek wyrosłem,
Fałszywi są tak potrzebni jak jebany wyrostek,
I skumaj ten sens, chcesz to kochaj, nienawidź,
Jeśli chcesz przetrwać w tej grze to nie próbuj się bawić,
Może jestem zniewieściały, może ludzi nienawidzę,
Bo kłamców się brzydzę, i może że szydzę,
Co mam powiedzieć, to mówię otwarcie,
To polega na otwartej karcie, wciąż idę na gardzie,
Do celu uparcie, i jeśli chcesz to nawet nazwij mnie pieprzonym Diabłem,
Bo jestem lepszy od innych, chociaż niżej upadłem,
Co było to było, a teraz nie ma żadnego znaczenia,
Wszystko klarowne i jasne, więc Ciebie już nie ma,
Jeśli chodzi o ostanie słowa szczerości, to można Cię jebać,
Bo lepiej być w oryginalnej wersji siebie, niż jeszcze taniej się sprzedać.
Dodaj komentarz